Żeby mi się chciało...

Żeby mi się chciało, jak mi się nie chce

poniedziałek, 9 lutego 2015

Akrylu, precz!
Przyznam, żadna ze mnie dziewiarka. Szydełko i druty są jedynie zimowym sposobem na stres. Taki wełnisty ksanaks. Ale po zamyszkowaniu w sklepie Amiqs i zakupieniu wełenek dalekich od używanych przeze mnie akryli, chciałoby się rzucić wszystko i tylko dziergać i dziergać i przyoblekać się w te merynosy i bawełny...
 http://www.amiqs.pl/szczegoly,medio-10_odcienie_szarosci_i_niebieskiego.html
Powstał kołnierzyk...
 
Autor: Unknown o 07:53 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Nowsze posty Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

Archiwum bloga

  • ▼  2015 (5)
    • ►  września (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  marca (1)
    • ▼  lutego (1)
      • Akrylu, precz! Przyznam, żadna ze mnie dziewiarka....
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2014 (9)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  listopada (2)
    • ►  października (3)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (1)

zaglądam:

  • Kwiat Dolnośląski
    Konkursy na 24 DWC - post przypominający
  • .:Art - Piaskownica:.
    TEMAT "skrawki, resztki" (nie papierowe)
  • Patchwork Wrocław
    Wiosna, wiosna
  • o rety! czyli zszyć, rozpruć i tak dalej... czyli blog o szyciu i przeróbkach
    Maszyna na początek szyciowej przygody?
  • dom za końcem świata
    Woolfriends - zapraszam na candy na mojej nowej stronie!
Motyw Znak wodny. Obsługiwane przez usługę Blogger.