Pierwszy scrap, który można pokazać
Okazja nie bylejaka - pierwszy udany połów. Sytuacja z kwietnia, scrap z sierpnia ;) To się nazywa spontan. I czy to się łapie na konwencję? E tam z konwencją. Nazwijmy to kolażem przestrzennym! Jest miejscowy kamień, szyszki tui i muszla z akwenu. Dobrze, że ogona złapanego okonia nie ususzyłam ;) Dodam, że ryba zjedzona!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz